Na autostradzie A4 niedaleko Gery niemieccy żołnierze zapobiegli katastrofie drogowej, zatrzymując ciężarówkę, której kierowca omdlał za kierownicą. Christopher Seidel i Friedemann Frischko zostali obwołani bohaterami. Droga była w tym czasie zablokowana. - Zostały zorganizowane objazdy przez tak zwaną starą "50" przez Chynów i Drwalew. Przewidujemy, że utrudnienia potrwają jeszcze około dwie godziny (do Jej mąż i trójka dzieci zginęli wcześniej w wypadku - Polsat News. W Zgorzelcu (woj. dolnośląskie) w zamkniętym mieszkaniu odnaleziono zwłoki 44-letniej kobiety. To żona mężczyzny, który we wtorek po godz. 12:00 w Działoszynie zginął w wyniku czołowego zderzenia samochodu osobowego z tirem. Wraz z nim na miejscu śmierć Data utworzenia: 23 kwietnia 2023, 15:56. Szlabany były opuszczone, świeciło się czerwone światło. Mimo to kierowca osobówki zignorował sygnały ostrzegawcze i rozpędzony wjechał na tory Jedna z brył uszkodziła szybę tira, co spowodowało wypadek, w którym zginął 47-letni kierowca - poinformowała w piątek PAP małopolska policja. Do wypadku doszło w czwartek wieczorem w miejscowości Biadoliny Radłowskie (Małopolskie). Zrzucona z wiaduktu bryła lodu uderzyła w szybę przejeżdżającego pod nim tira i wpadła do Kierowca tira, który spowodował w środę po pijanemu wypadek przy al. Solidarności w Kielcach, może nawet odpowiadać za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Na razie został zatrzymany na 48 godzin. 45-letni Ryszard K., kierowca ciężarówki z Polski, został śmiertelnie ugodzony nożem podczas alkoholowej awantury z innymi kierowcami w rejonie Savony w Ligurii na północy Włoch - podały Polak, który zginął w Berlinie, został postrzelony przez zamachowca kilka godzin przed atakiem na jarmark bożonarodzeniowy. Wcześniej podawano, że polski kierowca zginął tuż przed lub w Na drodze wojewódzkiej nr 470 w miejscowości Florentyna w gminie Żelazków (woj. wielkopolskie) doszło do śmiertelnego wypadku. Nad ranem samochód osobowy zderzył się z tirem. Kierowca Data utworzenia: 17 września 2021, 22:02. Tragedia na autostradzie w amerykańskim stanie Ohio. Polski kierowca Paweł G. Rodak (37 l.) zginął w potwornym wypadku. Mężczyzna zostawił DimxMG. Polski kierowca zginął w Niemczech w tajemniczych okolicznościach. Został znaleziony z podciętym gardłem na parkingu pod Magdeburgiem. Policja nie odkryła żadnych śladów ingerencji z zewnątrz. Makabryczne odkrycie 21 listopada w tirze na parkingu przy stacji benzynowej w miejscowości Hohe Börde w rejonie Saksonii znaleziono ciało kierowcy z podciętym gardłem. Został zidentyfikowany jako Grzegorz z Łukowa w województwie lubelskim. Pracował dla niemieckiego przewoźnika i właśnie realizował zlecenie. Niemiecka policja natychmiast wszczęła śledztwo, jednak w kabinie tira nie znaleziono żadnych śladów sugerujący udział osób trzecich. Informację tę potwierdziła w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim Ilona Wessner w wydziału prasowego policji w Magdeburgu: 21 listopada odnalezione zostały zwłoki polskiego kierowcy w jego pojeździe. Dokładnie w tzw. „strefie odpoczynku” na stacji benzynowej w Hohe Börde. Policja kryminalna wszczęła śledztwo w sprawie śmierci. W trakcie tego śledztwa nie znaleziono żadnych śladów ingerencji z zewnątrz. Rodzina polskiego kierowcy nie wierzy, że przyczyna jego śmierci była inna niż morderstwo. Bliscy pana Grzegorza apelują o pomoc na forach polonijnych: Piszę post, ponieważ liczę na Waszą siłę. W Niemczech został zamordowany, syn mojej kuzynki, kierowca tira. Został znaleziony w kabinie samochodu z poderżniętym gardłem. W czwartek był z nim ostatni kontakt, miał jechać do Polski, został znaleziony w przeciwnym kierunku, wczoraj. Grzesiu pochodził z Łukowa. Może ktoś coś widział, ma nagranie z kamerki samochodowej. Freepik Polski kierowca zginął w Niemczech Zdaniem bliskich zmarłego Polaka nie ma żadnych przesłanek, by sądzić, że sam odebrał sobie życie. Ponieważ rodzinę nie do końca satysfakcjonuje śledztwo prowadzone przez policję w Börde pod nadzorem prokuratury w Magdeburgu, w sprawę zaangażowała również polską prokuraturę. Jak ujawnia prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie, polskie organy ścigania działają we współpracy z niemieckimi i już zwróciły się do policji w Börde o udostępnienie mater i Zamach w Berlinie: Polak walczył z zamachowcem [NOWE FAKTY] Po blisko dwóch miesiącach od zamachu w Berlinie, w którym z ręki terrorysty zginął kierowca tira Łukasz Urban, polska strona otrzymała od niemieckich śledczych dokumentację sprawy. Z akt śledztwa wynika, że Polak zginął od strzału w skroń. Dokładną godzinę jego śmierci prokuratorzy mają ujawnić po przetłumaczeniu dokumentów - ustaliło Radio ZET. Do zamachu doszło 19 grudnia. Terrorysta Amis Amri, który wcześniej porwał polską ciężarówkę, wjechał nią w jarmark bożonarodzeniowy w stolicy Niemiec. Zginęło 12 osób, zaś 50 zostało rannych. Po wjechaniu w tłum ludzi zamachowiec ukrył się w pobliskim meczecie, a potem uciekł za granicę. 23 grudnia zginął we Włoszech w strzelaninie z policjantami.  Zobacz: Nastolatka wypadła z 10 piętra wieżowca! DRAMAT w Gorzowie W internecie powstała petycja w sprawie przyznania polskiemu kierowcy Łukaszowi Urbanowi Federalnego Krzyża Zasługi. Apel ma zostać przesłany do prezydenta Niemiec Joachima Gaucka. Petycja ma związek z informacjami, które pojawiły się w niemieckim dzienniku „Bild”. Dziennikarze twierdzą, że polski kierowca tira nie zginął od razu, a podjął walkę z napastnikiem, który w poniedziałek wieczorem zabił kilkanaście osób na berlińskim jarmarku bożonarodzeniowym w dzielnicy Charlottenburg. Według informacji „Bilda”, 37-letni Łukasz Urban nie chciał pozwolić mordercy wjechać w tłum ludzi i chwycił za kierownicę. Kilkakrotnie został ugodzony nożem, zginął dopiero w chwili, kiedy jego pojazd już się zatrzymał. Przed ucieczką napastnik upewnił się, że polski kierowca nie żyje. Dziennikarze powołują się na anonimowe źródła w policji. Internauci domagają się uhonorowania polskiego kierowcy za jego bohaterskie zachowanie. „Według ostatnich medialnych doniesień, polski kierowca zapobiegł znacznie większej tragedii. Mimo tego, że ostatecznie sam został zabity, ocalił wiele ludzkich istnień i za to należą mu się podziękowania od narodu niemieckiego. W ramach ogromnej wdzięczności wobec Łukasza Urbana apelujemy o przyznanie polskiemu kierowcy Federalnego Krzyża Zasługi. Niech odznaczenie to będzie symbolem naszej wdzięczności oraz znakiem przyjaźni między Polakami i Niemcami. To, co zrobił Łukasz Urban zasługuje na najwyższe honory, nie tylko ze strony Berlińczyków, ale całego państwa” – czytamy na stronie na której można podpisać petycję w sprawie odznaczenia polskiego kierowcy. Zamach w Berlinie W poniedziałek w Berlinie doszło do zamachu terrorystycznego. Rozpędzona ciężarówka wjechała w tłum ludzi podczas jarmarku bożonarodzeniowego. Samochód miał polską rejestrację. Po ucieczce zamachowca, w kabinie pojazdu znaleziono zwłoki innej osoby. Niemiecka policja potwierdziła, że to Polak. Nad ranem służby rozpoczęły szturm na byłym lotnisku Tempelhof, które obecnie jest jednym z największych ośrodków dla uchodźców. Według niemieckiego tygodnika „Der Spiegel” pod siedzeniem kierowcy policjanci mieli odnaleźć dokument należący do Anisa A., urodzonego w 1992 roku obywatela Tunezji. To właśnie on jest podejrzany o przeprowadzenie zamachu. Mężczyzna jest poszukiwany przez policję. Czytaj też:Piękna inicjatywa Brytyjczyków. Zbierają pieniądze dla rodziny Polaka, który zginął w Berlinie Koszmarny wypadek na A14 w Niemczech. 46-letni polski kierowca nie miał szans na przeżycie, po tym jak praktycznie bez hamowania wjechał swoją ciężarówką w naczepę przewożącą samochody. Prawdopodobnie nie zauważył, że jadący przed nim pojazd musiał stanąć ze względu na korek, który utworzył się przednim – informuje „BILD”. Do zdarzenia doszło w piątek po południu przed zjazdem z autostrady A14 przed Nossen w Saksonii. Kierowcy, którzy często jeżdżą tą trasą wiedzą, że pomiędzy węzłem Nossen-Nord i -Ost często tworzą się korki. Tak też było w w miniony piątek. 37-letni kierowca naczepy z używanym pojazdem zatrzymał się zaraz za ciężarówką, która stanęła na końcu korka. Niestety polski kierowca tira nie zauważył, iż pojazdy przed nim zahamowały i z dużą prędkością wjechał w piętrową lawetę. Według ratowników, którzy przybyli na miejsce zdarzenia Polak zginął na miejscu. Zdjęcia z miejsca tragedii przedstawiają tragiczny obraz: widać na nich, że jeden z samochodów osobowych, przewożonych na górnym poziomie naczepy, wbił się w kabinę kierowcy. Czytaj także: Wypadek polskiego busa i polskiego minivana w Niemczech: są zabici i ranni Rzecznik policji Rocco Reichelt powiedział, że trwa śledztwo dotyczące dokładnego przebiegu wypadku nie zostało jeszcze zakończone. Po wypadku autostrada do Drezna została całkowicie zamknięta. Źródło: