Piszę w sprawie mojego 3 letniego synka ponieważ czuję się zagubiona w sprawie jego trudności z mówieniem. Chłopiec niedługo kończy 3 lata. Urodził się przez CC, otrzymał 9 pkt w skali Apgar ze względu na barwę skóry, po urodzeniu miał zapalenie gardła i ucha prawego, przeleczony w szpitalu antybiotykiem. 3 latek nie mówi. Wróć do strony głównej. Padziernika 12, 2023, 01:02:22 Forum Serwisu Logopedycznego > Pytania do naszych terapeutów > Autyzm > 3 latek nie Tymczasem niekiedy zdarza się, 2-latek mało mówi lub nie mówi wcale. Niekiedy dwuletnie dziecko nie mówi, tylko zamiast tego krzyczy lub wypowiada pojedyncze sylaby . Chociaż na forach internetowych można przeczytać alarmujące informacje na temat tego, że jest to zdecydowanie wskazująca na zaburzenia sytuacja, dobrze jest nie Czyli o prawidłowym rozwoju mowy. Mowa trzylatka to skarbnica fantastycznych powiedzonek! Dzisiaj o tym, co może Twój trzylatek i o tym, kiedy iść do logopedy. Do dzieła! Trzylatki mówią dużo, bardzo dużo… w zależności od źródła, możemy przeczytać, że będzie to ok. 1000-1500 słów! Budują zdania złożone, zadają pytania Mowa dziecka rozwija się od urodzenia, a nie od trzeciego roku życia, nie od momentu pójścia do przedszkola czy kiedy dziecko dojrzeje. Dopuszcza się oczywiście pewne różnice indywidualne w rozwoju dzieci, literatura mówi o przesunięciu nawet do 6 miesięcy w nabywaniu kolejnych etapów rozwojowych. Ale trzylatek, który nie mówi nic to Taki bardzo pożyteczny. Dlatego chętnie i często podrzucam pomysły na najróżniejsze pomoce logopedyczne lub książki logopedyczne, które przydają się do wymyślania ciekawych zabaw. Zerknij na artykuł, w którym zebrałam kilka pomysłów na ćwiczenia oddechowe 7 zabaw logopedycznych i ćwiczących koncentrację dla dzieci 2-6 lat >>. 9. Rozruszaj ciało. Pewnie pomyślisz – ale ja chciałem wiedzieć co zrobić żeby dziecko zaczęło mówić, a nie jak zachęcić je do ćwiczeń. Może Cię zaskoczę, ale rozwój sprawności całego ciała ma również wpływ na rozwój mowy. Dlatego pozwalaj dziecku doświadczać świata w każdej jego formie. Nie wiem co mam dalej robić bo córkaniedługo skończy 3 latka i nie mówi, i jakoś chyba po prostu niechce mówić, nie chce się też uczyć i przez to ona ma problemy bobiorą ją za dziwaka a ja przechodzę katuszę bo wiecznie słyszęże coś z nią jest nie tak. Nie wiem jak ją zmobilizować żebyjej krzywdy nie zrobić. Wyrazy. Jeśli Twoje dziecko potrafi już pięknie wymówić głoskę SZ w sylabach, warto bawić się wyrazami. Zacznijcie od dzielenia słów z głoską SZ na sylaby: SZA – FA! Dużo łatwiej powiedzieć to słowo dzieląc je na sylaby, a dziecko, zmotywowane sukcesem, będzie chciało ćwiczyć dalej. Wykorzystaj materiały do wydruku z Często proszę rodziców, żeby zaobserwowali, czy jest jakaś zmiana. Tak naprawdę nie bardzo mnie interesuje, czy 2-latek nie mówi albo 3-latek mówi bardzo mało. Interesuje mnie, czy na przestrzeni 3-6 miesięcy pojawiają się jakieś nowe słowa albo sposób wymowy. To znaczy, że ten rozwój idzie we własnym tempie i musimy się do tc53JQ4. Anus20 Newbie Wiadomości: 4 Dzień dobry,jestem mamą dwóch chłopców 5 i 3 lata. Problem mam z młodszym synem. Jako niemowlę nie gaworzył,późno raczkował i nie mówi do tej pory. Po roku zaczął mówić baba,mama,tata, tata było tylko kilka razy na samym początku. Wszystko doskonale rozumiał,na migi pokazywał co chciał ale o powtarzaniu słów nie było mowy. Jak poprosiło się go o powtórzenie wypowiadał "nie". Czesto powtarza "nie ' jak prosimy go o powtarzanie słów,natomiast nie mówi "tak".Jak coś chce to z reguły ciągnie nas za rękę, choć wskazuje paluszkiem na interesujący go przedmiot. Gdy go poprosimy, żeby nam coś podał, to rzeczywiście to daje, czasami nawet gdy prosimy starszego syna o podanie czegoś to on słysząc to pierwszy nam przynosi ,gdy mówimy, że idziemy myć rączki, albo idziemy na spacer to rozumie co się do niego mówi. Próbuje sam się rozbierać, jak mówimy daj skarpetki, spodenki, to daje. W ogóle często wygląda to tak,jakby wszystko zależało od jego nastroju, jak ma chęć to grzecznie, poda kubek po piciu,ale jak nie ma humoru to traktuje nas jak powietrze, w ogóle nie reaguje. Dużo rzeczy rozumie, ścieli z nami łózko, wkłada rzeczy do pralki,rozpakuje zakupy na właściwe miejsca, robi papa na do widzenia, ale znowu ,,cześć", czy przebije piątkę zrobi z lekką obawą. Naśladowanie,zabawy typu rób to, co ja wcześniej przychodziły mu z trudem,nie chciał powtarzać kosi kosi łapki, albo czegokolwiek innego w ogóle na nas nie patrzy, nawet jak mu próbowałam odwrócić buzię w moją stronę, to się wyrywa. Teraz się to zmienilo, naśladuje dzieci z przedszkola w domu, w przedszkolu .Jest przywiązany bardziej do mnie niż do innych domowników,do taty nie poszedł jak ja byłam w domu. Najgorzej było kiedy wieczorem jak nie spał szłam do łazienki- był wielki płacz pod drzwiami lub rano wychodząc do pracy. Od jakiego czasu to się zmieniło. Po za tym jest samodzielny,sam je,pije z kubka ale jest bardzo uparty i płaczliwy. Nie ma dnia bez płaczu. Zapomniałam napisać, że synek lubi inne dzieci, jest ich ciekawy i bawi się z nimi. Boi się za to obcych, gdy kogoś dawno nie widział, to mocno się do nas tuli, ale gdy już się oswoi z nową osobą, to chętnie się z nią bawi. Gdy zostawiliśmy synów na weekend z siostra męża, nie płakał, bawił się z dziećmi ale nie wydobył z siebie ani jednego dźwięku, nie zawołał o potrzeby typu siku, jeść, pić. Nić się nie odzywał , był zamknięty w sobie. Od września poszedł do przedszkola jako 2, 2 tygodnie był wielki płacz i wyrywanie się pani, uciekanie do drzwi. Zaczyna bawić się z dziećmi,chodzi z ochota. Przez 2 m-ce obserwował dzieci z boku,bawił się sam . Teraz już nie chce wyjść do domu,próbuje już jakoś dogadywać się z paniami,chętnie razem bawi się z dziećmi, tylko martwi mnie ten brak mowy. Od miesiąca raz w tygodniu chodzimy do logopedy - powtarza samogloski,probuje śpiewać po swojemu ale jest to ciąg samoglosek: aaaa, ooo, iii, uuuu. Chcę aby czytać mu ksiazki,bawi się klockami,autami,gotuje,nasladuje brata,maluje,rozroznia kolory. Byliśmy u psychologa i powiedziano nam,ze syn rozwija się prawidłowo, ma tyko opóźnienia w mowie. Widzę że próbuje ruszać ustami ale nie wydaje dźwięku. Sam też zaczyna się denerwować,ze nie może powiedzieć. Mówi mama,baba,dziadzia,dzici na dzieci i brata,nie,lala,ciocia,bam,tut,klap ,brawo,ciach,naśladuje zwierzęta i inne odgłosy. Mówi np mama i ja albo dzici i ja czyli on- na siebie mówi ja. Pani prof czy to może być autyzm? Czy nie jest za późno na nadrobienie zaległości? I tak już mam wyrzuty że tyle z nim czekałam. Sugerowałam kilka razy pediatrze o jego zachowaniu i baku mowy ale mnie zbywano, że jeszcze ma czas. Nie chce myć twarzy, skubie górna wargę, zaczyna chodzić na palcach. Na spacerach lub w miejscach publicznych trzuyma nie blisko i najlepiej za wybaczyć taki długi list i trochę chaotyczny ale już naprawdę nie wiem co myśleć, ogólnie Piotruś jest kochany, przytula się do nas i bawi się ładnie ale właśnie najbardziej martwi nas to, że nie mówi, tak jak napisałam, są też czasami sytuacje gdy praktycznie na nas nie reaguje jak do niego mówimy, wygląda to tak jakbyśmy mówili do ściany, czasami unika kontaktu wzrokowego, zdarza mu się także teraz chodzenie na palcach. Nie wiemy już czy synek jest po prostu uparty i przekorny indywidualistą i nie potrafi odwrócić uwagi,gdy jest czymś zajęty, a my najzwyczajniej w świecie go rozpuściliśmy i bardziej nie skupialiśmy się na komunikacji, czy może coś się zaczyna dziać złego. Bardzo proszę o poradę. 15 słońce21 Zarejestrowany: 20-01-2018 17:42. Posty: 1 Droga mamo „kotekprusice”! Napisała Pani, że syn chce dominować, i nie reaguje na Pani „nie”, chce być samodzielny. Z podanych informacji wnioskuję, że syn był zawsze chwalony, akceptowany za swoje inicjatywy. Teraz również je wykazuje z tym, że robi rzeczy, które dla niego są atrakcyjne, ale w dalszym ciągu pragnie otrzymywać za nie pochwały, akceptacje. Nie rozumie przy tym, że większość z nich jest niebezpieczna, czy przykra dla innych. Oczekuje akceptacji tak jak do tej pory a spotyka się z naganą, zakazami, nie przyjmuje ich a wręcz odrzuca, przeciwstawia się woli rodziców. Jedna z moich poprzedniczek napisała, że dziecko wyrośnie z tego, że chce zwrócić na siebie uwagę. Otóż wielkim błędem jest zostawić to zachowanie bez konsekwencji, ponieważ im starsze dziecko tym problemy będą narastać. 1) W pierwszej kolejności zwróciłabym uwagę na sposób komunikacji dorosłego z dzieckiem. Nie powinna przybierać formy rozkazu, groźby, przekonywania, podawania gotowych rozwiązań. Dziecko zazwyczaj nie przyjmuje ich do siebie, lub po upomnieniu przestanie na chwilę, ale ponownie wróci do swojego zachowania. Dlatego, aby dziecko nas słuchało należy wejść z nim w relację opierając się na komunikatach typu „ja”, sposób ten mówi o reakcji jaką w nas wywołało zachowanie drugiej osoby, o tym co nas boli i jakie są nasze uczucia. Wypowiedź „ja” o wiele mniej nadaje się do prowokowania oporu i buntu. Opisz swoje uczucia; nazwij konkretne zachowanie dziecka; opisz dane zachowanie robi tobie; opisz swoje potrzeby, to czego ty oczekujesz. 2) Kolejnym problemem jest agresja, użytkownik Eden6 opisał przydatne formy rozładowania emocji, natomiast ja proponowałabym skupić się na tym, aby wejść w dialog z dzieckiem by dowiedzieć się czym złość jest spowodowana a następnie dojść do rozwiązania problemu a nie tylko do jego złagodzenia. Przykładowo jeśli dziecko zaczyna płakać, czy okazywać agresję: Wysłuchaj dziecko uważnie i spokojnie; Zaakceptuj jego uczucia słowami np. „och rozumiem Cię”; Określ uczucia dziecka-nazwij je; Poproś dziecko, aby wymyśliło przykłady dzięki, którym można rozwiązać sytuację, jeżeli dziecko nie podaje ich zaproponuj swoje pomysły, nie neguj propozycji dziecka. Prowadź dialog do momentu zaakceptowania rozwiązania zadawalającego obie strony. Rozmawiaj z dzieckiem w sposób otwarty i naturalny. Niech dziecko czuje, że to, co robisz, mówisz jest szczere i prawdziwe. 3) Polecam również ćwiczenie „walizka emocji”- wspólnie z dzieckiem należy nazwać emocje jakie odczuwa, następnie po jednej stronie kartki wypisać w jaki sposób dziecko negatywnie na nie reaguje i do czego to prowadzi, a po drugiej stronie wypisać wszystkie pomysły Pani i dziecka jak powinien pozytywnie reagować na złe emocje i efekt takiej reakcji. Polecam wykonać do nich ilustracje, tak by były przystępniejsze dla dziecka. Kodeks należy umieścić w widocznym miejscu, przypominać dziecku w jaki sposób może pozytywnie reagować. 4) Pisała Pani, że kary nie dały efektu. Warto pamiętać, że kary nie mogą być odłożone w czasie tak by dziecko wiedziało za co je otrzymało, muszą być również przestrzegane, nie można przymykać oka na to, gdy dziecko łamie warunki kary, albo kiedy przeprasza i obiecuje poprawę. Otóż jeżeli rodzic ulegnie temu, dziecku wypracuje system, w którym będzie przepraszał nie dlatego, że jego zachowanie się zmieni, ale dlatego, że ominą go konsekwencje. 5) Kary nie zawsze są skuteczne, dlatego polecam dać dziecku odczuć konsekwencje swojego zachowania. Przykładowo dziecko źle zachowuje się na zakupach, angażuje go Pani w zakupy, jeśli to nie daje efektu tłumaczy mu Pani dlaczego jego zachowanie jest złe a następnie daje mu Pani wybór, np. aby samodzielnie szło grzecznie, lub aby trzymało się wózka, lub podało Pani rękę. Jeśli dziecko dalej źle się zachowuje i musi Pani wyjść ze sklepu nie daje mu Pani kary. Następnego dnia kiedy wychodzi Pani z domu i dziecko będzie chciało iść z Panią musi Pani mu powiedzieć, że dziś nie może iść do sklepu, syn prawdopodobnie będzie domagał się by wyjść, jeśli zapyta dlaczego nie może, wtedy musi mu Pani powiedzieć, by to on powiedział dlaczego. Dziecko odtworzy wtedy ostatnie złe zachowanie i poda swoją odpowiedź, jeśli jest taka jaką Pani oczekiwała należy przytaknąć dziecku. Taka metoda daje większe prawdopodobieństwo, że syn nie będzie więcej powtarzał złego zachowania, niż wtedy kiedy dostałby karę zupełnie nie związaną z sytuacją, którą zawinił. Ważne jest, żeby nie zmieniała Pani zdania mimo tego, że dziecko obieca, że to się nie powtórzy nie można mu odpuścić, żeby odczuł rzeczywistą konsekwencję. Waży jest również ton głosu – opanowany, płynny i stanowczy. Wszystko o czym wspomniałam napisane jest w dużym skrócie, ponieważ metody te są bardzo obszerne. Dlatego polecam by przeczytała Pani książkę „ Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły” Adele Faber, Elaine Mazlish. W szczególności rozdziały: 1,2,3. Lektura bardzo przystępna dla czytelnika, posiada wiele przykładów opisujących metody, które nakreśliłam, oraz komentarze rodziców, którzy stosują powyższe metody w swoich domach. Pozdrawiam.