Najlepszym sposobem, aby przestać kochać kogoś, kogo nie możesz mieć, jest trzymanie się od niego z daleka. Ucisz je lub zablokuj na mediach społecznościowych, a także weź od nich czas i przestrzeń w każdy sposób. W rzeczywistości, w niektórych sytuacjach, możesz nigdy więcej nie musieć z nimi rozmawiać. Po drugie - jest drugi facet.Cudowny, mądry, ciepły, pewny siebie. Mówi, że mnie kocha i że na mnie poczeka, prosi o szansę, twierdzi, że uczucie z mojej strony przyjdzie z czasem, a jeśli jak zapomnieć o kimś kogo się kocha? 2010-02-19 20:35:00; Jak zapomnieć o kimś, kogo się w sumie nie znało? 2012-08-05 15:28:24; Jak mam zapomnieć o kimś kogo nadal kocham, ale on mnie już nie potrzebuje ? 2011-01-08 14:59:12; Jak zapomnieć, o kimś kogo się kocha? 2012-04-12 17:53:44; Jak mam zapomnieć o kimś kogo kocham? 2012-01 Bo z jednej strony wydaje się że to oczywiste, że nie. A jednak mam wątpliwości. Jest facet, który zrobiłby dla mnie wszystko, szanuje mnie, dba o mnie, mogę na niego liczyć, daje mi Zobacz 2 odpowiedzi na pytanie: Co zrobić kiedy kogoś się kocha on kocha ciebie i chce z tb być, ale ty się boisz że nie umiesz z kims być.. no i wszyscy sa przeciwko temu związkowi? czekam, aż nadarzy się okazja, żeby ponaśmiewać się z Gryfonów rozmawiam z przyjaciółmi, nie interesuje Cię, co ma Snape do powiedzenia obserwuję Snape'a. wiem, że coś knuje Jedni decydują się na najbardziej popularne możliwości, inni z kolei sięgają po te oryginalne i unikatowe. Maja to imię często nadawane dziewczynkom w Polsce. Mimo tego wiele osób nie wie Kasia miała zaledwie 26 lat. Z dnia na dzień straciłam najbliższą mi osobę, przyjaciółkę, kogoś, kto wiedział o mnie wszystko, z kim się wzajemnie wspierałyśmy, z kim łączyło mnie Zakochanie. Kocham niewłaściwą osobę. Co zrobić? Elżbieta Wiater. Będzie bolało. Ale możemy zrobić wszystko, żeby nie cierpieć na próżno. W większości wypadków zakochanie jest wstępem do wspaniałej przygody nazywanej miłością. Jednak zdarza się i tak, że zakochujemy się w kimś, z kim nie możemy lub nie powinniśmy Ale świadomość o kochaniu kogoś, kto cię nie kocha i że nigdy nie będzie mnie uwielbiał tak, jak ja go zrobiłem, było trudną pigułką do przełknięcia przez bardzo długi czas. Pomogło to, że nadal jestem jego przyjaciel z daleka, podczas gdy oboje dokonaliśmy dramatycznych zmian w naszym życiu. tXXbGWT. zapytał(a) o 22:39 Czy warto byc z kims kto mnie nie kocha? Bylismy juz kiedys ze soba i bylo wszystko dobrze, mowil ze mnie kocha, zerwalismy, wrocilismy do siebie i teraz jestesmy ze soba 3 miesiace i wiem, ze przestal mnie kochac. Twierdzi tylko, ze czuje do mnie wiecej niz do jakiejkolwiek przyjaciolki. Czy jest sens z nim byc?. Kocham Go,ale nie jestem pewna czy nie jestesmy ze soba z przymusu Po co życ z kimś kogo sie nie kocha? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 14 ] 1 2014-01-28 23:31:10 Seraphim Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-09 Posty: 19 Temat: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha? Witam . Chciałbym się doradzić co mogę zrobić by uświadomić komuś mi bardzo ważnemu , że nie ma sensu być z kimś dla litości ?Miałem swoja ukochana 4 lata lecz z mojej dziecinady mnie opuściła dla kogoś dojrzalszego. Niestety szybko przekonała się że zrobiła błąd , a jej zauroczenie tamta osoba wygasło. Niestety jednak mimo to nie potrafi go zostawić i wrócić do mnie choć tego chce , ale boi się zranić tamtego gdyż on tak bardzo ją kocha, zaplanował juz im przyszłość i chce się z nią ożenić. Mieszka teraz daleko odemnie ale spotykamy się czasem by pobyć ze sobą w małym romansie(choć nie zawsze czasem woli zemna sie nie sptokac bo się boi że nas poniesie bardziej niż dotychczas ), wspominając przy tym stare czasy. Jaki jest sens tego że woli go zdradzać niż zostawi, co to za kobieca logika ? Jest on nia zaślepiony i nawet gdy ona mówi mu że go zdradziła , by może ją sam zostawił i tak jej wybacza ...Co mam zrobić by pomóc jej w tym kroku naprzód ? Musiała by go zostawić rzucić prace, studia , opuścić rodziców i wyprowadzić się do mnie . Zbyt bardzo boi się go zranić woli już męczyć się u jego boku... rodziców by opuściła ale boi sie ich zdania ( odtrącenia) Studia i praca jej nie pasują i narzeka na nie. Twierdzi że wkopała się po uszy i nie wie co ma zrobić by nie stać ciągle w miejscu. Jak mam jej pomóc by nie brneła dalej w ten związek z litości ? 2 Odpowiedź przez Catwoman 2014-01-28 23:37:17 Catwoman 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-07 Posty: 17,475 Wiek: XXX Odp: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha?Co zrobić? Zakończyć romansowanie i wykopać za drzwi. I to z hukiem. 3 Odpowiedź przez 2014-01-28 23:39:17 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-14 Posty: 209 Odp: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha?a Ty się na to zgadzasz? nie dość że Cię zostawiła, teraz wróciła ale w sumie nie do końca, nie potrafi tamtego zostawić i Ty na to spokojnie patrzysz i wręcz się w tą całą sprawę wkręcasz?? Noo powiem Ci, szacun dla Ciebie 4 Odpowiedź przez Seraphim 2014-01-28 23:41:29 Ostatnio edytowany przez Seraphim (2014-01-28 23:43:28) Seraphim Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-09 Posty: 19 Odp: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha?Zeby to było proste.. ale ja tego nawet nie chce kocham i męczy mnie patrzenie jak cierpi, jak więzi się w toksycznym związku Byliśmy ze sobą 4 lata znam ja od podszewki ona jest moja 1 miłością ja jej , chce jej porostu pomóc. Próbowałem po prostu zapomnieć znaleść inną ale z nikim tak dobrze nie spędza mi sie czasu jak z nią. Mówi mi że bym ja wspierał nie naciskał i dał czas, ale nie chce tak czekac i patrzeć na nich bo pewnego dnia wstane i go "zarźne" i w taki sposób jej obawa że zrani następna osobę się miec ją jak najszybciej przy sobie:( 5 Odpowiedź przez Teo 2014-01-28 23:48:01 Teo Gość Netkobiet Odp: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha? Seraphim napisał/a:Zeby to było proste.. ale ja tego nawet nie chce kocham i męczy mnie patrzenie jak cierpi, jak więzi się w toksycznym związku Byliśmy ze sobą 4 lata znam ja od podszewki ona jest moja 1 miłością ja jej , chce jej porostu pomóc. Próbowałem po prostu zapomnieć znaleść inną ale z nikim tak dobrze nie spędza mi sie czasu jak z nią. Mówi mi że bym ja wspierał nie naciskał i dał czas, ale nie chce tak czekac i patrzeć na nich bo pewnego dnia wstane i go "zarźne" i w taki sposób jej obawa że zrani następna osobę się miec ją jak najszybciej przy sobie:(Czy ona jest masochistką? Czy ma skłonności masochistyczne? Jest z rodziny dysfunkcyjnej? Ma coś z głową? 6 Odpowiedź przez Seraphim 2014-01-28 23:57:52 Seraphim Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-09 Posty: 19 Odp: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha? Teo napisał/a:Seraphim napisał/a:Zeby to było proste.. ale ja tego nawet nie chce kocham i męczy mnie patrzenie jak cierpi, jak więzi się w toksycznym związku Byliśmy ze sobą 4 lata znam ja od podszewki ona jest moja 1 miłością ja jej , chce jej porostu pomóc. Próbowałem po prostu zapomnieć znaleść inną ale z nikim tak dobrze nie spędza mi sie czasu jak z nią. Mówi mi że bym ja wspierał nie naciskał i dał czas, ale nie chce tak czekac i patrzeć na nich bo pewnego dnia wstane i go "zarźne" i w taki sposób jej obawa że zrani następna osobę się miec ją jak najszybciej przy sobie:(Czy ona jest masochistką? Czy ma skłonności masochistyczne? Jest z rodziny dysfunkcyjnej? Ma coś z głową?Zanim ja poznałem sie cieła ale ją z tego wyleczyłem , Tak jej ojciec i matka to alkoholicy . Dla niej jedyne wyjście z tej sytuacji to umrzeć ... i nie mogę nic przetłumaczyc. Raz powiedziałem żegnaj ja tak dłużej nie bedę to odpisała że jak chce mogę ja zostawić ale mam nie liczyc że sama wróci domnie ( nie uniesie presji) Ale moje starania nic nie wnoszą... Boi sie go zranić bo widziała jak aj sie męcze ... ale mnie po 4 latach umiała w dupe kopnąc dla tego że jestem twardy a że on to jak mówi cipa olejowa poetyk i filozof to jej zal... 7 Odpowiedź przez Teo 2014-01-29 00:04:13 Teo Gość Netkobiet Odp: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha? Seraphim napisał/a:Teo napisał/a:Seraphim napisał/a:Zeby to było proste.. ale ja tego nawet nie chce kocham i męczy mnie patrzenie jak cierpi, jak więzi się w toksycznym związku Byliśmy ze sobą 4 lata znam ja od podszewki ona jest moja 1 miłością ja jej , chce jej porostu pomóc. Próbowałem po prostu zapomnieć znaleść inną ale z nikim tak dobrze nie spędza mi sie czasu jak z nią. Mówi mi że bym ja wspierał nie naciskał i dał czas, ale nie chce tak czekac i patrzeć na nich bo pewnego dnia wstane i go "zarźne" i w taki sposób jej obawa że zrani następna osobę się miec ją jak najszybciej przy sobie:(Czy ona jest masochistką? Czy ma skłonności masochistyczne? Jest z rodziny dysfunkcyjnej? Ma coś z głową?Zanim ja poznałem sie cieła ale ją z tego wyleczyłem , Tak jej ojciec i matka to alkoholicy . Dla niej jedyne wyjście z tej sytuacji to umrzeć ... i nie mogę nic przetłumaczyc. Raz powiedziałem żegnaj ja tak dłużej nie bedę to odpisała że jak chce mogę ja zostawić ale mam nie liczyc że sama wróci domnie ( nie uniesie presji) Ale moje starania nic nie wnoszą... Boi sie go zranić bo widziała jak aj sie męcze ... ale mnie po 4 latach umiała w dupe kopnąc dla tego że jestem twardy a że on to jak mówi cipa olejowa poetyk i filozof to jej zal...Nie jest jej żal. Ciebie nie było żal, bo nie żywiła do Ciebie uczyć, albo już jej tamten zawrócił w głowie i motylki wzięły górę. Widać jednak mimo wszystko bardziej przywiązana jest do tamtego niż do Ciebie i problemem nie jest, że ona "nie może". Ona "nie chce", a to wielka sobie spokój. Zerwij kontakt i zacznij żyć normalnie. To toksyk, po co się truć? 8 Odpowiedź przez Seraphim 2014-01-29 00:06:16 Seraphim Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-09 Posty: 19 Odp: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha?hmmm 9 Odpowiedź przez Skywalk 2014-01-29 00:13:49 Skywalk Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-20 Posty: 516 Odp: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha?Tak boi się go zranić , gdyby nie chciała z nim być to już dawno by nie była , nie kupuj tych bajek bo nie masz pięciu lat . A co jeśli ma z nim superowy sex , a jeśli on kończy na jej twarzy i jest jej z tym cudownie to pomyśl sam czy dalej czujesz tą potrzebę uwalniania jej od niego ? Sory że jestem brutalny ale tak to może wyglądać podczas gdy ona w Tobie może szukać co najwyżej emocjonalnego tamponu w który może się wypłakać . Stary ,szkoda życia , skoro chce z nim być to możesz nawet na głowie stawać a tego nie zmienisz. I nie wciskaj nam że masz w tym wielki cel ratowania kogokolwiek . Siebie możesz okłamywać , nas nie musisz. Mimo wszystko życzę jak najlepiej , jesteś fajnym , wrażliwym a takich już coraz mniej .Pozdrawiam 10 Odpowiedź przez Michmo 2014-01-29 09:36:50 Michmo Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-11 Posty: 563 Odp: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha?Zostawiła Cię dla innego a ty się z nią zadajesz? nie bardzo jestem w stanie to zrozumieć. Jeśli spotykasz się z nią tylko dla seksu i nie wiążesz z nią przyszłości to baw się nią dalej. Jesli nadal ją kochasz i myslisz,że coś między wami ponownie będzie to zakończ tę znajomość, ona nie ejst tego warta 11 Odpowiedź przez niezapominajka9 2014-01-29 11:06:07 Ostatnio edytowany przez niezapominajka9 (2014-01-29 11:18:00) niezapominajka9 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-17 Posty: 36 Odp: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha? Seraphim napisał/a:Co mam zrobić by pomóc jej w tym kroku naprzód ? Musiała by go zostawić rzucić prace, studia , opuścić rodziców i wyprowadzić się do mnie . Zbyt bardzo boi się go zranić woli już męczyć się u jego boku... rodziców by opuściła ale boi sie ich zdania ( odtrącenia) Studia i praca jej nie pasują i narzeka na nie. Twierdzi że wkopała się po uszy i nie wie co ma zrobić by nie stać ciągle w miejscu. Jak mam jej pomóc by nie brneła dalej w ten związek z litości ?Witam. Czytam Twoją wypowiedź i myślę, czy ta dziewczyna przypadkiem nie jest w jakiejś depresji - nie pasuje jej praca, studia, nie jest szczęśliwa w związku... ale nic nie zmienia. Przecież każdy jest panem swojego losu, jeśli jej coś nie pasuje - powinna to zmieniać. Ale ona nie działa, tylko tkwi w tym chorym układzie, nie próbuje działań, tylko jest coraz bardziej sfrustrowana, że jest tak jak jest. Ty jesteś dla niej jakąś odskocznią, pozwalasz się wypłakać, przytulisz i na moment zapomina, jaka jest nieszczęśliwa. Tylko czy to można nazwać miłością? Czy to jest prawdziwe uczucie z jej strony? Fajnie, że chcesz jej pomóc wyciągnąć się z tego dołka. Pytanie tylko, czy nawet jeśli się to uda i stanie na nogi, czy ona będzie chciała z Tobą być? Teraz jest zagubiona i nie do końca zdaje sobie sprawę ze swoich uczuć do Ciebie. A jeśli ona rzuci pracę, studia, tamtego faceta, opuści rodziców i przeprowadzi się do Ciebie, to weźmiesz na siebie taki ciężar, że możesz nie udźwignąć, a ona i tak nie będzie szczęśliwa. Problem tkwi w niej i sama musi sobie z tym poradzić. Może niech idzie do psychologa, osoby niezaangażowanej w to emocjonalnie, niech pozwoli jej stanąć na nogi, uświadomić sobie, czego tak naprawdę chce. Ty możesz ją wspierać rozmową tylko na stopie przyjacielskiej, ale nic więcej. Nie angażuj się emocjonalnie, dopóki ona nie ustabilizuje się i nie zacznie myśleć i działać racjonalnie, bo póki co błądzi jak dziecko we mgle, a Ty jesteś tylko chwilowym ukojeniem. W życiu piękne są tylko chwile... 12 Odpowiedź przez Iga65 2014-01-29 13:47:25 Iga65 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-29 Posty: 32 Wiek: 21 Odp: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha?Jakby naprawde chciala go zostawic to by to zrobila . Tylko takie glupie gadanie ze jej szkoda .. a ty jestes zbyt naiwny zeby to zrozumiec . Moze chce miec was dwoch albo z Toba laczy ja tylko sentyment i nic wiecej a to z nim planuje przyszlosc ... 13 Odpowiedź przez LeeBee 2014-01-29 14:23:23 LeeBee 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-15 Posty: 3,011 Odp: Po co życ z kimś kogo sie nie kocha? Seraphim napisał/a:ale ja tego nawet nie chce kocham i męczy mnie patrzenie jak cierpi, jak więzi się w toksycznym związku Niesamowite jest to jak Ty ją bardzo usprawiedliwiasz i jej współczujesz, a ona najzwyczajniej w świecie trzyma dwie sroki za ogon. Każdy zdradzający mówi, że jego związek/małżeństwo to formalność, że nic nie czuje do drugiej osoby. Szkoda jest mi Ciebie bo dałeś się wkręcić ponownie z relację z osobą, która Cię zraniła. Mało tego wcale nie widzisz, że jesteś zwykłą zabawką, odskocznią. Powiedz. Nie przeszkadza Ci, że wraca do niego i z nim sypia?Ile upokorzenia jeszcze potrzebujesz żeby zrozumieć, że ona nie chce od niego odejść co z resztą wcześniej zauważyła Teo. Posty [ 14 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 DULSKA 5 października 2015, 23:38 Otóż od paru miesiecy jestem w związku. Jest niby ok. Dogadujemy się. Jest świetnie, ponieważ jestesmy podobni. Ludzi powinno więcej laczyc niz dzielić wiec mysle ze i to jest zaletą. Nie wierze w brednie ze przeciwieństwa sie przyciągają...ale do rzeczy...znamy sie 10 lat...okolo...jednak dopiero niedawno..spotkalam go niechacy...i jako kolege zaprosiłam na kawę..i okazalo sie ze mamy więcej wspólnego niż się moza bylo spodziewać...i jakos tak juz wtedy byl jeszcze w związku który byl toksyczny wręcz patologiczny. Po dwóch tygodniach zamieszkaliśmy razem...wiem ze to szybko ale tak wyszło. On musial opuścić swoje miejsce zamieszkania ja szukalam stancji wiec pomyśleliśmy ze tak będzie najlepiej. To znaczy on pomyślał...ja na poczatku chciałam od niego tylko troche uwagi, zainterwsowania, uniesień związanych z romansem który planowałam...bo tak szczerze powiedziawszy nie traktowalam tej znajomości serio. Nie kazałam mu jej zostawić, czy wybierać...nie jestem jednak pewna uczuć. Miałam raczej zle doświadczenia z facetami...a tu mi ie sie trafil taki przyzwoity i dobry facet...przestalam wiec szukac idealu i jestem z nim...ale go nie kocham. Lubie z nim byc, seks mamy świetny podobne poczucie humoru i wiele innych rzeczy...moze będzie tak jak moja mama mówi ze milosc przyjdzie z czasem??? Jak myślicie? Czy można byc z kimś i go nie kochać? Dołączył: 2009-05-23 Miasto: Warszawa Liczba postów: 12387 5 października 2015, 23:50 moim zdaniem można jeśli ma się z tego jakieś super korzyści. Dołączył: 2013-08-21 Miasto: Białystok Liczba postów: 1934 6 października 2015, 00:05 wydaje mi sie ze można z czasem pokochać, tylko często tego człowiek nie dostrzega dopiero jak coś się dzieje zauważa ze uczucie się raz ze kolega wyznawał mi co roku miłość - zawsze raz jeden mówił słowo "kocham cię" w sylwester - oczywiście go nie kochałam i traktowałam jak przyjaciela, aż jednego sylwestra nie usłyszałam tych słów i poczułam ukucie w sercu ze chyba go straciłam i jego miłość- tak się stało zakochał się w innej a ja aby nie niszczyć jego związku nic mu nigdy nie mówiłam ze po wielu latach jego starań też to samo poczułam. Dołączył: 2011-07-15 Miasto: Elbląg Liczba postów: 13670 6 października 2015, 00:13 Czlowiek zawsze goni cos trudnego, a nie docenia prawdziwie rzetelnej szczrosci Dołączył: 2011-02-03 Miasto: North West Liczba postów: 746 6 października 2015, 00:54 Czlowiek zawsze goni cos trudnego, a nie docenia prawdziwie rzetelnej szczrosci Zwykle mam odmienne zdanie od Ciebie, ale w tym się zgodze... Prawdziwe, niestety. zdroweodzywianie 6 października 2015, 01:25 Wydaje mi sie ze mozna pokochac po czasie Dołączył: 2014-05-22 Miasto: Warszawa Liczba postów: 2841 6 października 2015, 02:12 być mozna..ale będzie Ci zawsze "czegoś" brakowało., nawet będziesz go może kochać... ale tak jak przyjaciela .....Mysle,ze gdy kiedyś się zakochasz " w ten prawdziwy sposób " - zostawisz Go. Edytowany przez katy-waity 6 października 2015, 02:14 Dołączył: 2015-09-30 Miasto: Cocos Liczba postów: 327 6 października 2015, 06:51 Niby można być z kimś do kogo nic się nie czuje, ale po co tracić czas tej drugiej osoby? Później poznasz kogoś w kim się zakochasz, aktualnego faceta zostawisz bez mrugnięcia okiem i zostaną mu kolejne złe doświadczenia. przestanie być "dobry i przyzwoity" Dołączył: 2012-08-26 Miasto: Liczba postów: 28755 6 października 2015, 07:14 Można, ale po co? Dołączył: 2015-07-21 Miasto: Warszawa Liczba postów: 16335 6 października 2015, 07:28 Ja swojego obecnego partnera z jtorym jestem 4 lata, pokochalam tez z czasem. Na poczatku nie czulam nic chcialam sie rozstac ale on skutecznie mi na to nie pozwolil. Z czasem jak dolrzalam pokochalam go tak mocno ze teraz nie wyobrazam sobie bez niego zycia Kochać i być kochanym to czuć słońce z każdej strony David Viscott Czy wystarczy tego słońca z jednej strony? Takie pytanie dostałam: Czy warto kochać jakąś osobę, jeśli ona nie kocha? Hmmm. Miłość poniekąd kieruje się własnymi prawami, przynajmniej ta erotyczna. Oczywiście możemy jej pomóc lub przeszkodzić odpowiednimi myślami, jednak tak do końca nie mamy wpływu na to, by wyjąć z siebie uczucie miłości. Z drugiej strony, nigdy nie jest tak, że obie strony w tym samym monecie zakochują się w sobie. Nawet jeśli tak mówią, to zawsze któraś musiała być pierwsza i dopiero w odpowiedzi na energię przez nią wysyłaną, ta druga zareagowała… szczęśliwie podobnym uczuciem. To mogą być ułamki sekundy… ale jednak. Bywa, że miłości się ktoś uczy. I wtedy mówi się czasem, że pozwala się kochać, albo że jest kochanym tylko. Niektórzy mówią, że w każdym związku jest ktoś kto kocha i ktoś kto kochać się pozwala. Nie podpisuję się pod tym, nie w każdym. Jednak są takie, w których rzeczywiście ta druga osoba jedynie odpowiada na uczucie i zdarza się czasem, że nigdy się go nie nauczy. Tyle tylko, że czasami nic o tym żadna z osób nie wie! I ludzie żyją długo i szczęśliwie. Myślę, że autorowi tego pytania chodziło raczej o to czy warto BYĆ z kimś, kto nas nie kocha. Co jeśli ktoś mówi, że nie kocha, albo zachowuje się tak, że jest to raczej oczywiste? Oczywiście nie udzielę odpowiedzi na to pytanie, ponieważ jest to sprawa niezwykle indywidualna i różnie można do niej podejść. Ale o sytuacji poopowiadam… Kochać kogoś i być z nim to dwie różne sprawy. Często udaje się to połączyć. Można kogoś nie kochać i spędzić z nim udane życie pozbawione jedynie ognia namiętności. Możliwe jest to wtedy, jeśli jest się lojalnym i łączy nas intymność rozumiana jako bliskość psychiczna. Pisałam o tym obszernie w tekstach poświęconych miłości. A można kogoś kochać i nie być z nim. Nie być, bo na przykład nie ma z drugiej strony wystarczającego zaangażowania, albo nie udaje się wytworzyć namiętności. Kochać może każdy ale miłość stworzyć muszą dwie osoby. Czy można zatem być z tą druga osobą, kiedy ona mówi, że nie kocha? Może właśnie nie ma namiętności, może brakuje tego bardzo istotnego elementu miłości erotycznej ale jest zaangażowanie i intymność czyli – przyjaźń. Mówiąc nie kocham może myśleć: nie czuję do Ciebie tych motyli w brzuchu, nie mam tej pasji, co to na filmach widuję, nie mam takiej jak ty ochoty na seks i w ogóle kontakt cielesny…. Taki związek może być udany, ale istnieje niebezpieczeństwo, że kiedy zjawi się ktoś, kto ten żar namiętności rozbudzi, owa niekochająca osoba może stracić głowę. Naprawdę zatracić się w takiej sytuacji. Ale ktoś taki może się nigdy nie zjawić… I choć z punktu widzenia tej osoby, to trochę zubaża życie, to jednak można tak żyć. I wiele, wiele ludzi tak właśnie żyje. Inna to sprawa, że w związku, w którym wie się, że się jest niekochanym ego bardzo rozrabia. Człowiek nie uświadamia sobie nawet jaki jest nieznośny: podejrzliwy, zaczepny, siejący goryczą… I w końcu związek staje się udręką dla obu osób. Ale nie z niekochania to wyniknęło, tylko z… charakteru. A jakże! I jeszcze jedna ważna sprawa: Kochając solo i wiedząc o tym, nie mamy często pożywki potrzebnej do utrzymania tej energii, nie mamy czym miłości podsycać. Taka osoba także może ulec maślanym oczom zakochanej w niej innej osoby. I odejść. Osobiście uważam, że lepiej kochać niż być kochanym. To cudowne, uskrzydlające uczucie, choć… może nie być łatwe. Nie zostawiłabym kogoś tylko dlatego, że mnie nie kocha (tak mówi) podczas, gdy jest oddany, zaangażowany i łączy mnie z nim przyjaźń. Odeszłabym zaś od kogoś, z kim tej intymności nie ma i kto nie wykazuje wystarczającego zaangażowania w związek mimo, że twierdzi, iż kocha. A każdy inny wybiera po swojemu? Czy odpowiedziałam na pytanie? Nie. Ale może dałam jakieś wskazówki, jak to być w życiu może. ZADANIE: Kochać! A może być i tak, że jeśli się nie kocha życie jest spokojniejsze, pewniejsze, bez naporów i burz… I tak ludzie myślą również